Na fali dwucyfrowej inflacji rynek marek własnych w Polsce eksplodował i przez wiele miesięcy notował skokowe wzrosty. Stabilizacja gospodarcza sprawiła jednak, że w 2024 r. ta kategoria rośnie wolniej i powoli oddaje zagarniętą przestrzeń produktom premium. Równolegle pozycję numer „1” w kanałach sprzedaży wzmacniają dyskonty z ponad 43 proc. udziałem w rynku FMCG. Takie dane płyną z raportu Shopper Trends opracowanego przez firmę NIQ.
Dynamiczne wzrosty marek własnych można traktować jako niemal liniowe odzwierciedlenie kryzysu w gospodarce. Ich sprzedaż rośnie widocznie szybciej w momentach pogorszenia sytuacji na rynku i w dużej mierze pokrywa się z okresami spowolnienia. Tak było również w ostatnich latach, zarówno w kontekście pandemii, jak i utrzymującej się przez wiele miesięcy dwucyfrowej inflacji.
W ostatnich miesiącach przewaga marek własnych nad produktami markowymi w kontekście dynamiki sprzedaży zaczęła się wyraźnie zmniejszać. Co więcej, pod koniec I kwartału br. tempo wzrostu produktów markowych było nawet wyższe. – Po raz ostatni podobną sytuację obserwowaliśmy w 2021 roku i to zaledwie przez jeden kwartał. W dłuższym horyzoncie premium wygrywało z markami własnymi w latach 2016-2019, a więc przed serią gospodarczych kryzysów. Jeśli w najbliższych miesiącach przewaga produktów markowych utrzyma się, z dużym przekonaniem będziemy mogli powiedzieć, że wracamy do konsumenckiej „normalności” – mówi Beata Kaczorek, consumer and shopper insights director CEE w NIQ.
Dyskonty wciąż w górę – kosztem większości formatów
Bez względu na sytuację rynkową numerem jednym w zakresie miejsca dokonywania zakupów w Polsce pozostają dyskonty. NIQ od lat obserwuje umacniającą się pozycję tego formatu, a ostatnie „kryzysowe” lata przyniosły przyspieszenie trendu. Udział dyskontów wzrósł zarówno w koszyku spożywczym (43,8 proc. wartości sprzedaży w rynku, czyli wzrost o 2 pp rdr.) jak i w koszyku chemiczno-kosmetycznym (34,3 proc. wzrost o 0,9 pp).
W przypadku produktów spożywczych był to wzrost kosztem wszystkich kanałów poza supermarketami. W przypadku koszyka chemiczno-kosmetycznego poza dyskontami wzrósł również udział supermarketów i najważniejszego kanału jakim są drogerie (42,5 proc. udziałów w rynku). Dyskonty zyskały jednak najmocniej.
– Aktualny wzrost popularności produktów brandowych nie zmienia faktu, że niska cena pozostaje kluczowym kryterium wyboru miejsca dokonywania zakupów. W naszych badaniach wyprzedziła pod tym względem kryterium ceny do jakości, które przez długi okres było najczęściej wskazywane przez konsumentów. A z racji, że dyskonty dla większości nabywców pozostają synonimem oszczędności, ich pozycja jeszcze przed długi czas pozostanie niezagrożona – wskazuje Beata Kaczorek.