„Projekt Alfa. Jak polskie pokolenie Alfa robi zakupy?” [raport]

Pokolenie Alfa to dzieci urodzone po 2010 roku – pierwsza generacja całkowicie wychowana w erze cyfrowej. Dla nich świat online to nie dodatek do codzienności, lecz jej naturalne przedłużenie. To młodzi użytkownicy internetu, którzy już dziś wpływają na decyzje zakupowe swoich rodzin, a w niedalekiej przyszłości staną się pełnoprawnymi konsumentami. Wyróżniają się wysoką biegłością technologiczną, szybkim przyswajaniem nowych trendów i silną potrzebą personalizacji. Ich wybory, sposób poruszania się po świecie e-commerce i oczekiwania względem marek mogą diametralnie różnić się od starszych grup wiekowych – również tej najbliższej, czyli generacji Z. Dlatego zespół badaczy CSA wraz z Havas Market, wyspecjalizowaną w e-commerce i performance media jednostką Havas Media Network, postanowił przyjrzeć się z bliska ich zwyczajom zakupowym online, aby zrozumieć, co ich przyciąga, jak podejmują decyzje, gdzie i jak kupują oraz jak widzą przyszłość zakupów online. Bo choć są jeszcze bardzo młodzi – ich głos zaczyna realnie kształtować przyszłość rynku.

Alfy są już w świecie zakupów online, ale jeszcze nie są tam sami

Dzieci w wieku 10–15 lat coraz intensywniej uczestniczą w środowisku zakupów online. Zakupy internetowe są dla nich czymś naturalnym, obecnym w codzienności, tak samo jak rozrywka, komunikacja czy nauka zdalna. Jednak mimo rosnącej obecności w świecie e-commerce, pokolenie Alfa nie funkcjonuje jeszcze jako samodzielni konsumenci. To grupa użytkowników, która podejmuje decyzje zakupowe wspólnie z dorosłymi, a ich proces zakupowy bardzo często kończy się tam, gdzie zaczyna się konieczność użycia „prawdziwych pieniędzy”. O ile potrzeby i impulsy są inicjowane przez dziecko, to ich realizacja – zarówno w aspekcie wyboru sklepu, zatwierdzenia zakupu, jak i samej płatności – pozostaje w rękach rodzica lub opiekuna.

Decyzje oparte na relacjach, nie analizach

W przeciwieństwie do starszych przedstawicieli Gen Z, którzy coraz częściej kierują się racjonalnymi przesłankami (jak cena, funkcjonalność, opinie w sieci), przedstawiciele pokolenia Alfa kupują oczami, emocjami i grupą rówieśniczą. Najważniejszym źródłem wiedzy o produktach są dla nich rówieśnicy, treści z TikToka lub YouTube’a, a także to, co dzieje się w ich bliskim otoczeniu. Co istotne – nie tylko chłoną te informacje, ale też sami aktywnie polecają i rekomendują produkty innym. Ich zachowania zakupowe mają charakter sieciowy, wzmacniany przez efekt społecznego dowodu słuszności. Marka czy promocja mogą odegrać rolę, ale tylko wtedy, gdy są zakotwiczone w kontekście „grupowego przyzwolenia” – to, co znane, popularne i wspólne, ma większą szansę na konwersję niż to, co nowe i nieprzetestowane.

Alfa kupuje impulsywnie i emocjonalnie, promocja to miły dodatek

Choć dzieci dostrzegają wartość promocji i rabatów, nie planują wokół nich swoich zakupów. W przeciwieństwie do starszych użytkowników, którzy organizują swoje wydatki w oparciu o kalendarz zniżek czy subskrypcji, pokolenie Alfa reaguje oportunistycznie – kupuje wtedy, gdy „coś się trafi”. Wybór sklepu czy metody płatności również odbywa się w dużej mierze spontanicznie – ważniejsze jest, żeby coś działało i było znane, niż żeby było optymalne. Dla dziecka liczy się tu i teraz, a zakupy są często przedłużeniem świata gier, aplikacji lub znajomych, a nie osobnym doświadczeniem konsumenckim.

Finanse i płatności są ciągle współdzielone z dorosłym, nie samodzielne

Alfa to pokolenie uczące się zarządzania pieniędzmi, ale wciąż współuzależnione od rodziców. Rzadko dokonują płatności samodzielnie, często korzystają z pomocy lub wyłącznie z dozwolonych przez dorosłych metod. Wybór formy płatności również jest funkcją dostępności, a nie preferencji. Dzieci są elastyczne, ale dlatego, że nie mają jeszcze stałych nawyków finansowych – nie są lojalne wobec żadnej metody, często zmieniają sposób płacenia w zależności od sytuacji. Oszczędzanie, choć obecne, jest raczej incydentalne i niesystematyczne. Aplikacje bankowe czy portfele elektroniczne pełnią raczej funkcję edukacyjną niż operacyjną.