Co roku setki organizacji prześcigają się w stworzeniu angażującego komunikatu, który pomoże zebrać środki z 1,5% zwrotu podatku. Trudno o mocniejszy przekaz niż wstrząsająca prawda, ale co, jeśli walcząc o wyrazistość, chcemy przedstawić autentyczne oblicze ludzkich tragedii nie uciekając się do epatowania wizerunkiem pokrzywdzonych osób? Odpowiedzią może być sztuczna inteligencja.
Kampania stworzona przez agencję Clos Brothers dla Fundacji Joanny Radziwiłł Opiekuńcze Skrzydła łączy dwie wykluczające się sfery: pokazuje prawdziwą historię jednocześnie chroniąc tożsamość dzieci, których historie opowiada. Na plakatach zobaczymy twarze, które zostały wygenerowane na podstawie prawdziwych zdjęć podopiecznych Fundacji i przeczytamy hasła skomponowane z ich wspólnych doświadczeń.
Pomysł, aby wykorzystać sztuczną inteligencję zrodził się podczas warsztatów zorganizowanych przez agencję Clos Brothers, w których wzięli udział podopieczni i opiekunowie Fundacji Joanny Radziwiłł. Codziennie od wielu lat trzy domy dzienne Opiekuńczych Skrzydeł odwiedzają dziesiątki dzieci, które nie znajdują wsparcia u swoich najbliższych. Poszukują miejsca wolnego od przemocy, krzyku, alkoholu, miejsca, gdzie będą w stanie w spokoju odrobić lekcje, porozmawiać o swoich problemach i rozwijać pasje, a przede wszystkim uwierzyć w siebie i to, że ich rzeczywistość nie musi tak wyglądać, nie są skazani na to, by powielać błędy swoich bliskich.
Na fundacyjnym profilu znajdziemy zdjęcia z licznych warsztatów, wycieczek, pokazów czy lekcji zorganizowanych dla najmłodszych. Fundacja, oczywiście, posiada prawo do publikowania wizerunku dzieci, ale czym innym jest pokazywanie ich w kontekście nauki czy dobrej zabawy, a czym innym jest wrzucenie ich twarzy na plakat z napisem „Pomóż mi. Moje życie jest straszne” – mówi Małgorzata Kostro-Olechowska, Dyrektorka ds. fundraisingu i komunikacji w Fundacji Joanny Radziwiłł Opiekuńcze Skrzydła. Z drugiej strony w komunikacji zawsze walczymy o wyrazistość przekazu, a co może być bardziej poruszającego niż sama prawda?
– Algorytmy sztucznej inteligencji są często krytykowane, ponieważ czerpią z cudzych kreacji nie podając źródła. W tym przypadku chodziło nam właśnie o to, by źródło pozostało anonimowe, ale kreacja wciąż zawierała jak najwyższy procent prawdy – podkreśla Rafał Mikulski, Managing Partner w Clos Brothers.
Stąd twarze stworzone z wielu zdjęć podopiecznych i historie, które zostały napisane dla dzieci na podstawie ich wspólnych doświadczeń, poruszające i autentyczne w każdym zdaniu, ale nie pozwalające nikogo zidentyfikować.
– Nie chcemy nikogo piętnować, ponieważ wierzymy, że pewnego dnia nasi podopieczni będą w stanie zostawić swoją przeszłość daleko za sobą – dodaje Małgorzata Kostro-Olechowska.
Kampania online jest prowadzona za pośrednictwem profilu Fundacji Opiekuńcze Skrzydła przy użyciu kreacji statycznych i krótkich animacji. W okolicach fundacyjnych domów w Warszawie, Milanówku i Kamionce pojawiły się również plakaty ze zmodyfikowanym copy angażujące lokalną społeczność do pomocy dzieciom z okolicy.