Ponad połowa Polaków woli pomagać konkretnym osobom niż organizacjom pozarządowym, a 61% z nas wspiera spontanicznie i emocjonalnie. Co nas porusza oraz jakie są nasze motywacje i bariery? Odpowiedzi przynosi nowy raport „Jak i dlaczego pomagam? Portret darczyńcy w Polsce” Fundacji Pomagam.pl.
W skrócie:
- Emocje ważniejsze niż zmiany systemowe. Polacy najchętniej wspierają cele namacalne i poruszające: zdrowie (55,7%), zwierzęta (37,9%) i walkę z ubóstwem (36,4%).
- Czas ponad pieniądze – najczęściej wybieramy proste i szybkie formy pomocy, takie jak 1,5% podatku czy zbiórki pieniędzy online.
- Regularne mikrowpłaty są fundamentem polskiej dobroczynności. Razem tworzą one realną zmianę.
- Pomagamy, gdy mamy powód i dowód. Ufamy bardziej własnemu doświadczeniu i bliskim niż instytucjom.
- Pokolenia różnią się stylem pomagania, choć cele mają wspólne. Młodzi działają szybko i cyfrowo, a starsi – bardziej pragmatycznie i ostrożnie.
– Nasze wybory mówią o nas najwięcej. Także te związane z pomaganiem. Ten raport to lustro, w którym widzimy ogromną empatię, ale i wyraźną jej hierarchię – mówi Dobrosława Gogłoza, prezeska Fundacji Pomagam.pl.
Wolimy ratować, niż budować
Najchętniej wspieramy sprawy, które są konkretne i bliskie emocjonalnie. W ciągu ostatnich dwóch lat ponad połowa badanych (55,7%) wsparła zdrowie i niepełnosprawność, 37,9% – zwierzęta, a 36,4% – pomoc społeczną i walkę z ubóstwem. To właśnie te cele otrzymałyby ponad połowę środków, gdyby Polacy mieli rozdysponować 1000 zł na działania charytatywne (zdrowie: 243,4 zł, zwierzęta: 151,9 zł, pomoc społeczna 134,1 zł).
Na drugim biegunie znajdują się sprawy postrzegane jako abstrakcyjne i systemowe, takie jak: sport, prawa kobiet i równość płci, edukacja, rozwój lokalny, kultura oraz LGBT+. Mogą one liczyć na wsparcie w granicach do 5% i kwotę nie wyższą niż 20 zł z tysiąca.
– Dla wielu darczyńców ważna jest bezpośredniość i namacalność pomocy. Chcą widzieć konkretną historię, osobę czy też rezultat. Tam, gdzie potrzeba ma charakter bardziej abstrakcyjny, globalny lub polityczny, trudniej wzbudzić emocjonalny impuls. Część respondentów może również zakładać, że rozwiązanie tych problemów należy do instytucji publicznych, nie do sektora prywatnego – analizuje Sylwia Dobrzycka, przewodnicząca Rady Konsorcjum Filantropijnego.
Czas ważniejszy niż pieniądze
Coraz częściej przeszkodą w pomaganiu nie są pieniądze, ale brak czasu. Dlatego największą popularnością cieszą się formy wsparcia, które przeniosły się do internetu oraz są szybkie, proste i możliwe do zrealizowania przy okazji.
Na pierwszym miejscu znalazło się przekazanie 1,5% podatku (62,6%), które dziś sprowadza się do jednego kliknięcia w systemie Twój e-PIT. Drugie miejsce zajmują zbiórki crowdfundingowe (39,7%) – najpopularniejsza forma całorocznego wsparcia.
Cenimy również formy pomagania połączone z codziennymi czynnościami – zakup produktu czy płatność w supermarkecie. Terminale i formularze płatności sukcesywnie zastępują tradycyjne puszki. To dowód na to, że pomaganie w Polsce stało się częścią cyfrowej codzienności.
– Rozwój technologii znacząco zmienia krajobraz polskiej dobroczynności. Redukuje ona m.in. barierę wejścia w pomaganie. Możliwość wsparcia inicjatywy jednym kliknięciem sprawia, że decyzje o darowiznach są coraz częściej impulsywne i sytuacyjne – opowiada Konrad Maj, kierownik Centrum HumanTech na uniwersytecie SWPS.
Fundamentem są mikrowpłaty
Fundamentem polskiej filantropii są mikrowpłaty i codzienne akty dobroci przeciętnych Polaków, którzy w ciągu ostatnich 2 lat przekazali na cele dobroczynne do 300 zł. Co ciekawe, nasza hojność wydaje się być niezależna od wielkości naszego portfela, czy wielkości miejsca zamieszkania. Wybieramy nieco inne cele oraz inne metody płatności, ale przekazywanie środków na pomoc innym jest zachowaniem, które nas łączy, nawet jeśli prawie połowa z nas uważa, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, żeby pomagać.
Hojni, ale nieufni
Ta powszechna hojność Polaków bywa za to nieufna. Jako darczyńcy chcemy rozumieć cel, na jaki wpłacamy (53,4%) oraz widzieć efekty tej pomocy (45,5%). Dodatkowo, ponad połowa z nas obawia się, jaka część pieniędzy trafia na koszty administracyjne. W trakcie podejmowania decyzji o wpłacie bardziej ufamy własnemu doświadczeniu (31,2%) oraz opiniom bliskich i znajomych (30,9%), niż mediom (15,7%) czy osobom sławnym (10,6%).
Najczęściej rezygnujemy z dalszego wsparcia organizacji, kiedy dowiedzieliśmy się o jakichś nieprawidłowościach (28%). Jest to dla nas ważniejsze niż brak widocznych efektów działania organizacji, co było powodem do wstrzymania wsparcia dla jedynie 8,6% darczyńców.
Od Zetek do Baby Boomers – jak pomagają Polacy?
Różnice pokoleniowe przedstawia się często w narracji konfliktu, ale w dobroczynności więcej nas łączy niż dzieli. Niezależnie od roku urodzenia, nasze priorytety są takie same (zdrowie, dobrostan zwierząt oraz walka z ubóstwem).
Większe różnice widać w formach wspierania. Rewolucję crowdfundingową napędzają najmłodsi darczyńcy w badaniu – ponad 45% osób z Pokolenia Z i Millenialsów wsparło cele społeczne poprzez zbiórki pieniędzy online. Ale to nie znaczy, że młodsi respondenci spędzają cały czas w internecie – to właśnie darczyńcy z Pokolenia Z byli najbardziej skłonni do wpłat na ulicy, albo w ramach udziału w wydarzeniu charytatywnym.
Baby Boomersi przodują w dwóch obszarach: nie tylko najczęściej ze wszystkich pokoleń przekazują 1,5% podatku (robi to blisko 83% z nich), ale też najchętniej dokonują wpłat bezpośrednio na stronach internetowych organizacji.
Wyniki badania pokazują również, że bieg historii oraz realia społeczne i technologiczne, wpływają również na nasze działania charytatywne. Zetki pod wpływem trendów w mediach społecznościowych cenią szybkość i autentyczność, Millenialsi chcą mieć poczucie wpływu i chętnie sięgają po opinie bliskich, Iksy stawiają na racjonalność i pragmatyzm, a Baby Boomes są najbardziej lojalnymi darczyńcami, ale zdobycie ich zaufania wymaga czasu.
Dlaczego pomagam?
Każdy ma swoje prywatne motywacje związane z pomaganiem innym. Fundacja Pomagam.pl zadała to pytanie osobom znanym. Niezależnie od tego, czy stoją na scenie, przed kamerą czy na ringu, mówią jednym głosem: pomaganie to wspólna sprawa. Ich historie pokazują też, że każdy może znaleźć się po obu stronach dobra – zarówno jako ten, kto wspiera, jak i ten, kto potrzebuje wsparcia.
– Pomagam, bo wiem, jak bardzo może to być potrzebne. Sama w życiu przechodziłam trudne momenty i wiem, że bez wsparcia innych ludzi mogłabym sobie nie poradzić – opowiada Joanna Opozda, aktorka.
– Pomagam, bo pomaganie to ludzka rzecz. Świat nie zawsze jest dobry, ale to od nas zależy, czy będzie lepszy. Drobny gest, wsparcie, słowa mają wielką moc – przekonuje Jan Błachowicz, sportowiec.
O raporcie „Jak i dlaczego pomagam? Portret darczyńcy w Polsce”
Raport “Jak i dlaczego pomagam? Portret darczyńcy w Polsce” analizuje, co porusza Polaków, jakie formy wsparcia wybierają i dlaczego tak często rezygnują z pomagania. Fundacja Pomagam.pl wzięła pod lupę motywacje, bariery i nawyki dobroczynne dorosłych Polek i Polaków. Badanie zostało przeprowadzone w 2025 roku na reprezentatywnej grupie 1011 osób. Raport jest dostępny za darmo w formie cyfrowej na stronie: pomagam.pl/dlaczego-pomagam.
Ekspertki i eksperci współtworzący raport: Sylwia Dobrzycka, Martyna Zastawna, Igor Czernecki, dr Jakub Synowiec, Michał Braun, Konrad Maj, Bartosz Majewski, dr Maciej Wilczyński, dr Zofia Dzik, Mirella Panek-Owsiańska, Andrzej Pietrucha, Hanna Waśko, Monika Chrzczonowicz, Dominika Langer-Gniłka, Ania Anioł, Paweł Sławski, Magda Sadłowska, Marcin Gaworski, Joanna Gogolińska, Maya Olszewska, Marcin Żukowski, Katarzyna Konefał, Monika Ezman, Robert Kawałko, Marek Zajic, Dobrosława Gogłoza, Karolina Pacoń, Natalia Zdrojewska, Jakub Dakowski, Michał Trzęsimiech
Osoby znane wypowiadające się w raporcie: Joanna Opozda, Martyna Kaczmarek, Maja Staśko, Monika Richardson, Dorota Rabczewska (Doda), Janina Bąk, Jan Błachowicz, Katarzyna Bujakiewicz, Bartłomiej Jędrzejak, Czesław Mozil, Magdalena Różczka, Jan Pirowski.