OpenAI niedawno zaprezentowało ChatGPT Atlas – nową przeglądarkę internetową, której centrum stanowi sztuczna inteligencja. Atlas ma zmienić sposób, w jaki korzystamy z sieci, łącząc wyszukiwanie, narzędzia i kontekst w jednym miejscu.
W ramach narzędzia ChatGPT towarzyszy użytkownikowi podczas przeglądania stron, rozumie jego intencje i automatycznie pomaga w realizacji zadań bez konieczności przełączania się między oknami. Dzięki temu Internet ma stać się bardziej spersonalizowany i funkcjonalny niż kiedykolwiek wcześniej.
Nowa przeglądarka wprowadza także wbudowaną pamięć ChatGPT, która pozwala korzystać z wcześniejszych rozmów i informacji, by lepiej dopasować pomoc do bieżących potrzeb. Użytkownik może poprosić o podsumowanie odwiedzanych stron, analizę trendów czy przygotowanie zestawienia ofert pracy – wszystko w oparciu o własną aktywność w sieci.
Co istotne, dane pozostają pod pełną kontrolą, a pamięć można w dowolnym momencie przeglądać, edytować lub usuwać. Atlas dostępny jest już dla użytkowników macOS, a wersje dla Windows, iOS i Androida mają pojawić się wkrótce.
Jak wprowadzenie Atlas oceniają eksperci?
Jacek Treder, head of AI w Digitree Group:
Rewolucyjność przeglądarki Atlas polega na tym, że nie traktuje już asystenta AI jako dodatku – cała jej architektura jest zbudowana wokół niego. Każda karta pozwala na indywidualne interakcje z modelem, ale jednocześnie gromadzi pamięć holistyczną, opartą na historii wszystkich zapytań. Proces ten można porównać do zdobywania wiedzy razem z siedzącym obok pomocnikiem. Twórcy narzędzia dali nam szerokie możliwości ustawień prywatności i decydowania o tym, które treści mają być przez model zapamiętane.
Ten produkt wydaje się naturalnym krokiem w ewolucji przeglądarek, które od trzech dekad działały w oparciu o te same fundamenty. Asystenci AI zaczynają nam towarzyszyć w coraz szerszym spektrum działań internetowych. Niedawno Google zaprezentował protokoły płatności, które pozwolą autoryzować naszego bota do finalizacji transakcji. Patrząc na trendy rozwoju tej technologii, można założyć, że coraz częściej będziemy polegać na rekomendacjach modeli AI. W praktyce oznacza to stopniowe odchodzenie od wpisywania fraz i klikania linków na rzecz „rozmowy z Internetem”.
W dalszej perspektywie można założyć połączenie naszych rozmów z technologiami typu AR (augmented reality), gdzie decyzje zakupowe podejmować będziemy w czasie rzeczywistym – w trakcie spaceru, za pomocą wirtualnych ekranów, wkomponowanych w szkła naszych okularów.
Natalia Ząber, SEO content manager w Insightland:
Po premierze Perplexity Comet widać, że branża zmierza w tym samym kierunku – przeglądarki oparte na AI to kolejny etap rozwoju internetu. Wciąż jednak uczymy się, jak realnie wykorzystać ich potencjał w codziennej pracy.
Użytkownicy Comet zwracali uwagę, że to ciekawe narzędzie do testów, ale jeszcze nie zastępuje Chrome czy Safari. Dlatego wiele osób podchodzi do Atlasa z większym realizmem – traktując go bardziej jako wyznacznik kierunku niż gotową zmianę. Na rynku Atlas wpisuje się w trend tzw. agentowych przeglądarek. To dopiero początek nowego etapu, ale jego rozwój wydaje się nieunikniony.
Tadeusz Rolski, account executive w Ambiscale:
OpenAI wchodzi w obszar od lat zdominowany przez Google, proponując zupełnie nowy model korzystania z Internetu. To istotny krok w kierunku odejścia od tradycyjnych „niebieskich linków”, które przez ponad dwie dekady definiowały sposób wyszukiwania informacji w sieci. Atlas może zaskoczyć użytkowników przyzwyczajonych do klasycznych przeglądarek – nie posiada bowiem paska adresu, a cała interakcja opiera się na rozmowie z asystentem AI.
Jedną z kluczowych funkcji zachwalanych przez firmę jest pamięć, co oznacza, że w trybie agenta przeglądarka może zobaczyć i zapamiętać to, co przeglądasz, aby wyszukiwanie w sieci było bardziej spersonalizowane, a następnie zareagować na kontekst bieżących działań użytkownika (zrobić za nas zakupy w pobliskim sklepie lub zarezerwować hotel na wyjazd). To jednak rodzi poważne pytania o granice cyfrowej prywatności – by działać w pełni, Atlas wymaga niemal nieograniczonego dostępu do danych internautów.
Debiut Atlasa wpisuje OpenAI w bezpośrednią rywalizację z Google i innymi twórcami przeglądarek. To strategiczny krok mający na celu osłabienie hegemonii Chrome i przechwycenia codziennych nawyków wyszukiwania w kierunku interakcji konwersacyjnych. W praktyce, jeśli Atlas zyska na popularności, zmieni się zarówno model wyszukiwania, jak również reklamy internetowej i pozycjonowania stron. Walka o widoczność w sieci nie będzie już toczyć się o pierwsze miejsce w wynikach wyszukiwania, ale o bycie rekomendowanym przez AI.



