Unia Europejska przyjęła pierwszy dokument dotyczący sztucznej inteligencji tzw. Akt o sztucznej inteligencji (dalej: „Akt”). Jest to kompleksowe uregulowanie materii sztucznej inteligencji na europejskim rynku. Warto przyjrzeć się, w jaki sposób nowa regulacja może wpłynąć na branżę kreatywną.
Wymóg transparentności
Istotnym dla działalności branży kreatywnej wymogiem, jaki wprowadza Akt, może być wymóg transparentności. Problematyce transparentności w całości poświęcony jest art. 50 Aktu. Dodatkowo, Akt zachęca do sporządzania kodeksów dobrych praktyk na szczeblu unijnym w celu ułatwienia skutecznego wykonywania obowiązków dotyczących wykrywania i oznaczania sztucznie wygenerowanych lub „zmanipulowanych” treści, o których mowa poniżej.
Deep fake
W kontekście branży kreatywnej istotna jest znajomość definicji pojęcia „deep fake”, która jest szersza niż potoczne rozumienie tego pojęcia i wydaje się abstrahować od ocen moralnych, skupiając się na odbiorze treści przez użytkowników.
Deep fake został zdefiniowany, jako wygenerowane przez sztuczną inteligencję lub „zmanipulowane” obrazy, treści audio lub wideo, które przypominają istniejące osoby, przedmioty, miejsca, podmioty lub zdarzenia i mogłyby fałszywie wydawać się osobie autentyczne lub zgodne z prawdą.
Treści generowane przez sztuczną inteligencję, które ingerują w obraz, dźwięk lub treść wideo, powinny zostać jasno i wyraźnie ujawnione. A zatem osoba, która stworzy deep fake i wrzuci go do sieci, powinna ujawnić, że treść została sztucznie wygenerowana lub „zmanipulowana”. W Akcie przyjęto jednak, że w przypadku gdy treść stanowi część ewidentnie artystycznego, twórczego, satyrycznego utworu lub programu, obowiązki ograniczają się do ujawnienia istnienia takiej wygenerowanej lub „zmanipulowanej” treści w odpowiedni sposób, który nie utrudnia wyświetlania utworu ani korzystania z niego.
Na marginesie, warto wspomnieć, że – na podstawie przepisów Kodeksu cywilnego – deep fake może stanowić również naruszenie dóbr osobistych, o czym również powinniśmy pamiętać podejmując działania przy użyciu sztucznej inteligencji. Do naruszenia dobra osobistego dochodzi, gdy działanie jest bezprawne, co jednak istotne, ciężar wykazania, że działanie nie było bezprawne ciąży na osobie, której zarzuca się naruszenie.
Tekst generowany przez AI
Co więcej, istnieją pewne dodatkowe wymogi w odniesieniu do tekstu na przykład generowanego przez sztuczną inteligencję. Mianowicie, podmioty wdrażające system sztucznej inteligencji, który generuje lub manipuluje tekstem publikowanym w celu informowania opinii publicznej o kwestiach leżących w interesie publicznym, muszą ujawnić, że tekst został sztucznie wygenerowany lub „zmanipulowany”. Obowiązek ten nie ma zastosowania w przypadku, m.in. gdy treść wygenerowana przez sztuczną inteligencję została poddana procesowi weryfikacji przez człowieka lub kontroli redakcyjnej i gdy osoba fizyczna lub prawna ponosi odpowiedzialność redakcyjną za publikację treści.
Nadto, zgodnie z treścią wspominanego art. 50 Aktu, osoby fizyczne wchodzące w bezpośrednią interakcję z systemami AI powinny być o tym informowane. Mowa tu na przykład o działaniu wszelkiego rodzaju chatbotów.
Przekazanie informacji osobie fizycznej
Informacje, o których mowa powyżej, muszą zostać przekazane zainteresowanym osobom fizycznym w jasny i wyróżniający się sposób na przykład najpóźniej w momencie pierwszej interakcji.
Akt o sztucznej inteligencji bez wątpienia jest dokumentem rewolucyjnym – gdyż jako pierwszy na świecie stanowi kompleksową regulację odnoszącą się do AI. Istotne jest to, że prawodawca unijny dostrzegł zagrożenia, płynące m.in. z braku transparentności działań podejmowanych przy użyciu sztucznej inteligencji. Twórcy treści tworzonych w oparciu o sztuczną inteligencję powinni przede wszystkim zastanowić się czy prawa innych osób nie zostaną naruszone wskutek ich działań. Pamiętać należy, że mimo, że Akt kompleksowo reguluję kwestię sztucznej inteligencji, nie jest jedynym aktem prawnym, do którego odwołać mogą się poszkodowane osoby. Co więcej, co do zasady na twórcach ciążyć będą dodatkowe wymogi informacyjne, jak na przykład podczas generowania tekstu publikowanego w celu informowania opinii publicznej o kwestiach leżących w interesie publicznym. Rozporządzenie ustanawia zatem pewne ramy dla konkretnych działań. Niemniej jednak trudno jest przewidzieć na tym etapie, jaki przyjmą i w którym kierunku rozwiną się konkretne rozwiązania.