Igor Ganzha (VEAN TATTOO): Aktywnie stosujemy podejście, które łączy głęboką analizę danych z precyzyjnym dostosowaniem strategii reklamowych

fot. mat. prasowe

Co miesiąc wprowadzamy nowe hipotezy i szybko dostosowujemy się do zmian rynkowych. Te działania pozwoliły nam znacznie zwiększyć przychody, pomimo spowolnienia tempa rozwoju sieci – na temat powstania sieci salonów tatuażu VEAN TATTOO, podejmowanych działań marketingowych w tej branży, a także o potencjale dalszego rozwoju rozmawiamy z Igorem Ganzha, założycielem i właścicielem sieci salonów tatuażu VEAN TATTOO.

VEAN TATTOO przeszło imponującą drogę od jednego studia na Ukrainie do stu kilkudziesięciu salonów w 17 krajach. Co Cię zainspirowało do stworzenia sieci salonów tatuażu i jakie były pierwsze kroki w budowaniu marki?

Idea, która mnie inspirowała przy założeniu firmy, polegała na tym, że biznes tatuażu ma ogromny potencjał. Byliśmy przekonani, że przy niskim poziomie konkurencji na rynku możemy szybko osiągnąć sukces. Od samego początku planowałem rozwinąć sieć na terenie Ukrainy, wierząc, że jest w stanie zaspokoić potrzeby tamtejszego rynku. Jednak w miarę postępów firmy stało się jasne, że ten biznes ma potencjał poza granicą kraju i może zdobyć uznanie na arenie międzynarodowej.

Doskonale rozumiałem, że aby osiągnąć ten cel, będziemy musieli dużo pracować, strategiczne myśleć oraz wybrać zupełnie inne, innowacyjne podejście. Inspirowała mnie nie tylko sama idea, ale również możliwość stworzenia czegoś unikalnego, co mogłoby być przykładem udanego biznesu. Chciałem nie tylko zaspokajać istniejący popyt, ale także kształtować nowe trendy w branży. W ten sposób pierwotny cel uległ rozszerzeniu: firma zaczęła swoją działalność nie tylko na poziomie krajowym, ale również na rynku światowym.

Jakie były najważniejsze czynniki, które przyczyniły się do tak szybkiego rozwoju?

Chęć otwierania nowych studiów i wchodzenia na nowe rynki. U podstaw wszystkiego leży dążenie do rozszerzania i rozwijania sieci. Pomimo że model biznesowy przynosił na początku niewielki dochód, był już rentowny i dawał pozytywne wyniki. Było to szczególnie widoczne po otwarciu naszego drugiego studia, które zaczęło przynosić stabilne dochody. To pozwoliło stopniowo zwiększać obroty, otwierać nowe salony i zapewniać zrównoważony rozwój biznesu.

Kiedy otworzyliśmy pierwsze studia, nasze działania marketingowe były skoncentrowane na prostych i efektywnych kanałach promocji. Głównym narzędziem stał się Instagram i Facebook, które pozwalały na bezpośrednią interakcję z naszą docelową grupą odbiorców. Ponadto, aktywnie stymulowaliśmy marketing szeptany, tworząc taką obsługę klienta, która zachęcała ludzi do dzielenia się pozytywnymi opiniami i polecania nas swoim znajomym i rodzinie.

Jakie poważne kryzysy i wyzwania napotkaliście w trakcie tak szybkiego rozwoju firmy i jak sobie z nimi poradziliście?

Droga firmy nie była i nie jest łatwa – zmierzyliśmy się z wieloma kryzysami. Pierwszy poważny kryzys miał miejsce, gdy zwiększaliśmy liczbę studiów z 12 do 25. W tym okresie rozpoczęliśmy wdrażanie pierwszego programu kontroli, który nie przypadł do gustu wszystkim. System pracy wymagał zmian i nie wszyscy pracownicy byli na to gotowi. Ten etap był szczególnie trudny, ponieważ jednocześnie rozwijaliśmy firmę i wprowadzaliśmy nowe zasady, co nieuchronnie wywołało opór w zespole.

Następnie przeszliśmy do tworzenia i otwierania nowego biura, co oznaczało kolejny etap kryzysowy. W tym czasie rozpoczęliśmy także przejście z partnerskiego systemu zarządzania na bardziej scentralizowany model zarządzania. Ta zmiana odbyła się, gdy liczba studiów osiągnęła 50–60, wtedy stało się jasne, że dotychczasowe metody zarządzania nie radzą sobie z dużymi obciążeniami.

Kolejnym krokiem było wprowadzenie procesów budżetowania i finansowania, które były kluczowe dla dalszego rozwoju firmy. Jednak i tutaj napotkaliśmy problemy: system pracy okazał się niewystarczająco elastyczny, co spowodowało kolejne zmiany i ponownie wywołało opór wśród pracowników. Podsumowując, niestety każdy etap naszego rozwoju był związany z kryzysami, wynikającymi z wprowadzania zmian i nowych systemów.

Kiedy zaczęliście rozważać ekspansję na rynki zagraniczne? Jakie wyzwania napotkaliście podczas ekspansji na nowe rynki, takie jak Polska, Niemcy, Hiszpania czy Anglia?

Od 2019 roku aktywnie działamy na rynku europejskim i w tym czasie udało nam się znacząco rozszerzyć naszą obecność na kontynencie. Nasza sieć salonów tatuażu jest obecna w 17 krajach na świecie.

W Polsce tatuaże stały się nie tylko popularnym trendem, ale także ważną częścią życia kulturalnego i społecznego. Mamy w tym kraju 39 salonów tatuażu. Zgodnie z naszymi danymi, około 30% polskiej populacji ma tatuaże, co stanowi około 8-9 milionów osób z 38 milionów mieszkańców kraju.

W Niemczech rynek tatuaży również rozwija się bardzo dynamicznie. Z naszych danych wynika, że w tym kraju około 50% populacji posiada tatuaże. W krajach Europy tatuaże stają się coraz bardziej popularne nie tylko wśród młodzieży, ale także wśród starszych grup wiekowych, co odzwierciedla zmiany w postrzeganiu tatuaży jako elementu osobistej ekspresji.

Przy otwieraniu się na nowe rynki główne trudności wynikają z braku znajomości procesów i mentalności lokalnej. Otwieramy pierwszy salon, opracowujemy strategię, a następnie otwieramy kolejne studia jedno po drugim. We wszystkich krajach napotykamy na kwestie prawne, nowe zasady, systemy i regulacje. Po dopełnieniu wszelkich formalności i uzyskaniu konsultacji zaczynamy działać w ustalonym rytmie i otwieramy nowe lokale. Ten biznes wymaga czasu i właściwego podejścia.

Wasze dochody podwoiły się w ciągu jednego roku, co jest imponującym wynikiem. Jakie działania marketingowe najbardziej wpłynęły na osiągnięciu tego wyniku?

Warto podkreślić, że nasza firma wykazuje stabilny wzrost niemal każdego roku. W ostatnich miesiącach zaobserwowaliśmy pewne spowolnienie dynamiki, co wynika z naszej strategicznej decyzji o skupieniu się na wewnętrznej optymalizacji procesów.

Marketing jest siłą napędową naszego sukcesu. Aktywnie stosujemy podejście, które łączy głęboką analizę danych z precyzyjnym dostosowaniem strategii reklamowych. Takie podejście oparte na danych (data-driven) pozwala nam na maksymalnie efektywne rozdzielanie budżetów i uruchamianie kampanii reklamowych.

Dokładnie analizujemy ROI każdego kanału reklamowego i nieustannie doskonalimy nasze działania marketingowe, rozwijając content marketing i testując nowe pomysły. Siła naszego podejścia tkwi w tym, że nieprzerwanie monitorujemy metryki i przeprowadzamy testy A/B, aby zidentyfikować najskuteczniejsze taktyki. Dzięki zespołowi specjalistów od marketingu i analityki, co miesiąc wprowadzamy nowe hipotezy i szybko dostosowujemy się do zmian rynkowych. Te działania pozwoliły nam znacznie zwiększyć przychody, pomimo spowolnienia tempa rozwoju sieci.

Jeśli chodzi o nasze innowacyjne rozwiązania, to zintegrowaliśmy całą naszą bazę danych, w tym dane dotyczące kampanii reklamowych, na jednej platformie. Pozwala nam to dokładnie określać koszt leada i oceniać skuteczność każdego kontaktu. Obecnie mamy około 35 tysięcy klientów miesięcznie w całej sieci i ponad 120 tysięcy punktów styku z marką.

Dzięki nowemu systemowi, alokacja budżetów reklamowych opiera się na wartościach grupy docelowej oraz na  wartościach życiowych klienta (CLV). System oparty na AI i uczeniu maszynowym automatyzuje analizę interakcji z klientami i pomaga identyfikować przyczyny rezygnacji, co znacznie zwiększa naszą efektywność. Obecnie system jest ukończony w 50% i intensywnie pracujemy nad jego finalizacją, co wpłynie na dalszy rozwój.

Jakie kanały marketingowe są dla Was najważniejsze i jak dostosowujecie swoje kampanie do różnych rynków?

Stosujemy różnorodne kanały, z których każdy ma swoje zalety i jest przeznaczony do osiągania określonych celów. Wyszukiwarki odgrywają kluczową rolę w promowaniu naszych usług edukacyjnych. Wynika to z faktu, że potencjalni klienci często poszukują informacji i rozwiązań na swoje potrzeby edukacyjne poprzez zapytania w wyszukiwarkach. Nasza strategia obejmuje SEO oraz reklamę kontekstową, co pozwala nam efektywnie przyciągać klientów szukających konkretnych kursów i szkoleń.

W przypadku takich usług, jak tatuaże i piercing, koncentrujemy się na platformach wizualnych, jak Instagram, TikTok i YouTube. Te kanały umożliwiają nam prezentowanie naszych studiów, tatuatorów, ich prac oraz przyciąganie uwagi do naszych usług, budując lojalną społeczność wokół marki.

Zbieramy mnóstwo danych, starannie analizujemy preferencje potencjalnych klientów w każdym regionie, co pozwala nam opracowywać bardziej ukierunkowane i skuteczne strategie reklamowe. Na przykład, na rynku polskim najbardziej efektywnymi kanałami komunikacji są dla nas Facebook i YouTube, podczas gdy Instagram nie przyciąga tak dużej liczby odbiorców. Młodsze osoby korzystają głównie z TikToka, natomiast bardziej dojrzali użytkownicy znajdują przydatne informacje na Facebooku.

W całej Europie klientom zależy na zapoznaniu się z opiniami przed podjęciem decyzji. W Polsce aktywnie stosujemy marketing influencerski, co pozwala nam nie tylko zdobywać zaufanie klientów, ale także skutecznie pracować nad zwiększaniem świadomości marki.

Wasza firma realizuje społeczny projekt we współpracy z centrum onkologicznym, który oferuje zniżki na badania przed wykonaniem tatuażu. Jak ważne są takie inicjatywy dla budowania marki i zaufania klientów?

Tak, mamy mały projekt, w ramach którego nasi klienci mogą otrzymać zniżkę na badanie markerów nowotworowych w sieci medycznych laboratoriów. W przyszłości mamy nadzieję kontynuować współpracę z różnymi organizacjami medycznymi. Na początku tego roku, w Polsce, Niemczech i Holandii, rozpoczęliśmy ważny projekt mający na celu popularyzację tatuażu dawcy organów we współpracy z organizacją wolontariacką JUNGE HELDEN. Tatuaż dawcy nosi nazwę „OPT.INK” – jest to połączenie terminu „opt-in” (zgoda) i angielskiego słowa „ink” (tusz).

W ramach tego programu w salonach tatuażu VEAN we wszystkich miastach Polski każdy chętny może bezpłatnie wykonać tatuaż „OPT.INK”. Ta akcja ma szczególne znaczenie, ponieważ zwraca uwagę na problem niedoboru dawców organów. Dla wielu osób każdy dzień może być ostatnim i mogą nie doczekać się niezbędnej transplantacji. Tatuaż „OPT.INK” symbolizuje świadomość i akceptację odpowiedzialności za ratowanie życia. To nie jest tylko rysunek na skórze – to deklaracja gotowości zostania dawcą i dania komuś drugiej szansy na życie. Tatuaż nie jest oficjalnym dokumentem, ale stanowi wyraz intencji, który nabiera mocy, gdy bliscy wiedzą o decyzji zostania dawcą organów.

W Polsce wykonano już kilka takich tatuaży. Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji więcej osób zastanowi się nad znaczeniem dawstwa organów. To prosty, ale potężny krok, który może mieć wpływ na życie potrzebujących przeszczepu organów.

Dla naszej firmy udział w tej akcji ma głębokie znaczenie i odzwierciedla nasze zaangażowanie w inicjatywy o charakterze społecznym. Widzimy w naszych projektach charytatywnych możliwość nie tylko wsparcia partnerów, ale także wzmocnienia więzi z naszymi klientami. Popularyzując tatuaż dawcy organów, przyczyniamy się do ratowania ludzkiego życia i rozwiązywania ważnych problemów współczesności.

Stworzyliście również aplikację, która łączy klientów z tatuatorami. Jak technologia pomaga Wam budować zaangażowanie klientów i jakie widzicie możliwości dalszej digitalizacji w branży tatuażu?

To nie jest tylko aplikacja, to cały ekosystem, który łączy zainteresowania użytkowników w sieć społecznościową z funkcją umawiania się na sesje. Obecnie nasza aplikacja znajduje się na początkowym etapie, ale mamy już około 6000 pobrań. Analizujemy, jak ludzie korzystają z niej i obserwujemy jej rozwój.

W obecnej wersji wprowadzone zostały takie funkcje jak system punktów, system poleceń oraz wygodny wybór tatuatora. Aplikacja jest skoncentrowana na wygodzie rezerwacji i ponownych wizyt. Planujemy wykorzystać ją jako narzędzie do zwiększania lojalności klientów i ich powrotu.

W aplikacji użytkownicy będą mogli generować szkice za pomocą sztucznej inteligencji, zamawiać projekty u artystów oraz wybierać tatuatorów w oparciu o styl, który odpowiada ich preferencjom. Dodatkowo, w aplikacji będzie dostępna lista obrazów, gdzie można zobaczyć wszystkie nowe tatuaże wykonane w naszych studiach. Użytkownicy będą również mogli śledzić aktualne trendy w świecie tatuaży. Jestem pewien, że stworzymy coś naprawdę niesamowitego.

Wasza szkoła tatuażu kształci wielu tatuatorów, przyczyniając się do rozwoju tej branży. Jakie znaczenie ma edukacja dla przyszłości VEAN TATTOO i całego rynku tatuażu?

Głównym celem szkoły jest kształcenie tatuatorów, którzy będą mogli pracować w naszej firmie, tworząc tym samym „nowe pokolenie” profesjonalistów. Jestem przekonany, że mamy doskonałą możliwość nie tylko uczyć, ale także kształcić nowe pokolenie artystów, którzy będą utrzymywać wysokie standardy i wprowadzać świeże pomysły do sztuki tatuażu w naszej sieci i w całej branży.

Przykładam dużą wagę do szkoły. Szkoła pomaga rozszerzyć rynek i przygotować tatuatorów, którzy będą wykwalifikowani oraz dostosowani do systemu naszej firmy. Spośród 400-500 uczniów, którzy studiują się w naszej szkole, wybieramy najbardziej utalentowanych. Zazwyczaj to około 10-15% wszystkich studentów.

Po pomyślnym ukończeniu kursu i zdaniu egzaminów, najlepsi uczniowie są zapraszani na staż w naszych salonach. Po zakończeniu stażu, najbardziej utalentowani i wyróżniający się otrzymują ofertę stałej pracy w naszej sieci salonów, z możliwością przeprowadzki do dowolnego kraju, w którym jesteśmy obecni.

Od momentu uruchomienia szkoły w 2018 roku obserwujemy stabilny wzrost sprzedaży oraz rosnące zainteresowanie naszymi usługami. Te zmiany potwierdzają, że nasz program edukacyjny ma znaczący wpływ na rozwój firmy, pomagając poprawiać jej wyniki i poszerzać bazę klientów.

VEAN TATTOO od początku stawia na wysoką jakość usług i profesjonalizm. Jakie wartości są najważniejsze dla Waszej firmy i jak udaje się je zachować w tak dynamicznie rozwijającej się organizacji? W jaki sposób udaje się Wam utrzymać spójne i wysokie standardy jakości we wszystkich studiach w różnych krajach?

Naszym priorytetem jest jakość i bezpieczeństwo. Trzymamy się wysokich standardów pracy i aktywnie współpracujemy z klientami, aby spełnić ich potrzeby i oczekiwania. Każdy klient może zwrócić się do nas z dowolnym pytaniem, a my zawsze znajdziemy rozwiązanie. Naszym celem jest nie tylko zapewnienie usługi, ale także zagwarantowanie klientom pewności, że rezultat będzie zadowalający. Jesteśmy gotowi wyjść naprzeciw oczekiwaniom i zrobić wszystko, aby efekt w pełni odpowiadał oczekiwaniom.

Aktywnie pracujemy nad tym, aby nasze placówki spełniały jednolite, wysokie standardy. Mogę powiedzieć, że to nie jest łatwe. We wszystkich krajach, w których jesteśmy obecni, obowiązują wysokie wymagania dotyczące warunków pracy i jakości salonów tatuażu. Staramy się spełniać te wymagania. Na przykład, wszystkie nasze salony są zobowiązane do przestrzegania surowych norm sanitarnych, które obejmują korzystanie z jednorazowych narzędzi, regularną sterylizację sprzętu i skrupulatne przestrzeganie procedur higienicznych.

Jako sieć salonów tatuaży nieustannie się rozwijacie. Jakie są Wasze najważniejsze cele na najbliższe lata i jakie rynki uważacie za najbardziej perspektywiczne?

Dla nas szczególnie ważne są rynki Anglii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Możliwe, że aktywnie zaczniemy rozwijać się we Francji (choć na razie mam niewystarczającą ilość danych na temat tego rynku). Te kraje mogą znacząco wpłynąć na historię i kierunek rozwoju firmy. Co więcej, rynki tych krajów są niezwykle konkurencyjne – działają tam już sieciowe studia tatuażu. Planujemy rozwijać się w tych państwach, aby skutecznie konkurować i umocnić naszą pozycję. Naszą przewagą nad konkurencją jest szeroki zakres usług – oprócz tatuaży oferujemy usługi usuwania tatuaży, piercingu, szkolenia oraz warsztaty dla klientów i początkujących artystów.

Na przykład w Anglii istnieje duża kultura tatuaży, dlatego Anglicy oczekują bardzo wysokiego poziomu usług.  Londyn i inne duże miasta są centrami kulturalnymi o wysokiej koncentracji naszych potencjalnych klientów. Anglia przyciąga miliony turystów rocznie, co zwiększa naszą bazę potencjalnych klientów. Otwieranie studiów w Anglii z pewnością przyczyni się do umocnienia naszej marki na arenie międzynarodowej.

Naszym celem na najbliższe lata jest obecność w każdym kraju i każdym mieście Europy. Kiedy otworzyliśmy salony w Polsce i Niemczech, wiedzieliśmy, że będziemy dalej się rozwijać.  Jedyną rzeczą, której nie przypuszczaliśmy, było to, jak skomplikowany okaże się ten proces, jakie będą potrzebne budżety i ile czasu zajmie realizacja.

Jak widzicie przyszłość branży tatuażu w nadchodzących latach? Jakie zmiany i innowacje mogą wpłynąć na rynek i jaką rolę chce odegrać VEAN TATTOO w kształtowaniu tej przyszłości?

Branża tatuażu będzie się rozwijać dzięki wzrostowi liczby tatuatorów i zwiększającemu się zapotrzebowaniu na tatuaże. Liczba osób posiadających tatuaże będzie rosła. Jakie innowacje i zmiany mogą wpłynąć na rynek? Oczywiście sztuczna inteligencja i wykorzystanie robotów do wykonywania tatuaży mogą mieć częściowy wpływ. Ważnym czynnikiem jest również zmiana postrzegania tatuaży przez instytucje religijne i państwowe, co może pozytywnie wpłynąć na rozwój branży.

Rola VEAN TATTOO w tym procesie jest ogromna. Można uznać nas za formujący organ w tej branży, ponieważ wiele procesów będzie się wokół niego kształtować. Jest to jedyna sieć studiów tatuażu na świecie o takiej skali i jedyny sieciowy biznes z jasną strukturą, właściwym podejściem oraz przestrzeganiem wszystkich standardów i zasad.