– Najbardziej lubimy łączyć świat biznesu z wartościowymi inicjatywami społecznymi, które mają realny wpływ – o znaczeniu nagrody Dobroczyńca Roku, kulisach wieloletniej współpracy z Bankami Żywności, podejmowaniu działań pro bono oraz o tym, jak projekty społeczne wpływają na kulturę organizacyjną i relacje z klientami, rozmawiamy z Anną Lewicką, CEO agencji Advalue Engaged.
Niedawno Advalue otrzymało prestiżową nagrodę Dobroczyńca Roku 2025. Co to wyróżnienie oznacza dla Pani osobiście, jak i dla całej agencji?
Nagroda Dobroczyńca Roku 2025 to dla mnie bardzo szczególne wyróżnienie, ponieważ dotyka tego, co w naszej pracy najważniejsze: sensu, wartości i wpływu. Jako Advalue od 17 lat wierzymy, że reklama i komunikacja mogą realnie zmieniać świat na lepsze. To nie jest slogan, to nasza codzienna praktyka. Dla całego zespołu to niesamowita motywacja i docenienie wieloletniej, systemowej pracy, jaką wykonaliśmy m.in. z Federacją Polskich Banków Żywności. To również potwierdzenie, że myślenie strategiczne, uważność na język i komunikację społeczną naprawdę mają znaczenie i przynoszą wymierne efekty.
Dla mnie osobiście to jeden z tych momentów, kiedy czuję, że to, co robimy, wpływa pozytywnie na rzeczywistość i inspiruje do pozytywnej zmiany. I że nie jesteśmy tylko dostawcami usług, ale partnerami zmieniającymi otoczenie.
Kapituła doceniła przede wszystkim Waszą współpracę z Bankami Żywności. Jak wyglądała ta współpraca od kuchni i co było w niej największym wyzwaniem?
To była współpraca oparta na głębokim zaufaniu i długofalowym myśleniu strategicznym. Naszym celem od początku było nie tylko „zrobić kampanię”, ale wspólnie zbudować silną, rozpoznawalną i wiarygodną markę Banków Żywności. Od strony operacyjnej oznaczało to pełne wsparcie komunikacyjne i marketingowe, od opracowania nowej strategii marki, przez koncepcje kreatywne.
Największym wyzwaniem było połączenie wizji i interesów każdego z Banków z osobna, pod jednym parasolem. Do tego dochodziła skala i różnorodność oczekiwań: musieliśmy znaleźć wspólny język między 31 Bankami Żywności zrzeszonymi w Federacji a standardami profesjonalnej pracy nad konceptami strategicznymi i kreatywnymi.
Czy podczas współpracy z Bankami Żywności był jakiś moment, który szczególnie zapadł Pani w pamięć? Coś, co najlepiej pokazało, dlaczego warto angażować się w takie działania?
Współpracujemy z Federacją Polskich Banków Żywności od 10 lat. Z bliska widzimy, jak się zmienia i angażujemy się w ich działania, dodając cegiełkę w postaci wsparcia marketingowego oraz finansowego, szukając połączeń z biznesem. Dobrym przykładem jest niedawna kampania, w której zaangażowaliśmy markę Pudliszki we wspólną inicjatywę związaną z Wielkanocną Zbiórką Żywności prowadzoną przez Federację. Dzięki tej współpracy potrzebujący mogli skorzystać z dodatkowych pół miliona posiłków. Wtedy od razu czujemy, że takie działania mają sens i realnie zmieniają czyjś świat na lepszy.
Z dużym sentymentem wspominam również kampanię sprzed sześciu lat – „Marnując żywność, marnujesz planetę”, która pojawiła się szeroko w przestrzeni publicznej i mocno zapadła w pamięć. Do dziś słyszę od wielu osób, że pamiętają ją za kreatywność i siłę przekazu. W wersji telewizyjnej głosu użyczyła Krystyna Czubówna – osoba, która z zaangażowaniem wspiera inicjatywy ważne dla świata.
Advalue często działa pro bono, wspierając inicjatywy społeczne, jak np. Banki Żywności czy stworzenie kampanii „Zamień pączka na ciepły posiłek” dla Fundacji Pociecha z Wrocławia. Jak wygląda podejmowanie decyzji o takim zaangażowaniu? Czym musi się charakteryzować dana inicjatywa, aby uzyskać Wasze wsparcie?
Nie mamy sztywnej procedury ani formularza, który decyduje o tym, czy się angażujemy. To zawsze jest indywidualna decyzja wynikająca z wewnętrznego przekonania, że „to ma sens” w połączeniu z aktualnymi możliwościami czasowymi agencji. Na pewno musi nas poruszyć temat – nie tylko intelektualnie, ale też emocjonalnie. Szczególnie bliskie są nam sprawy związane z wszelkiego rodzaju wykluczeniami, bezpieczeństwem, głodem, edukacją, zwierzętami, ochroną środowiska czy zdrowiem psychicznym. Ale równie ważne jest przekonanie, że nasze kompetencje mogą pomóc, że komunikacja może coś zmienić, uruchomić dyskusję, zwiększyć widoczność i świadomość, wesprzeć fundraising.
Staramy się też ocenić gotowość drugiej strony, bowiem skuteczna współpraca wymaga zaangażowania po obu stronach. Szukamy partnerów, którzy mają misję, są otwarci na nowoczesne podejście do komunikacji i chcą wspólnie wypracować coś więcej niż jednorazową akcję i zaufają nam, że wiemy, jak zrobić to dobrze. Jeśli temat poruszy nasze serca, widzimy przestrzeń na realne działanie i wtedy wchodzimy w to z pełnym zaangażowaniem.
A jak najczęściej zaczyna się taka współpraca Advalue z organizacjami społecznymi? Czy to Wy wychodzicie z inicjatywą, czy raczej organizacje same się do Was zgłaszają?
Zdarza się, że to organizacje same się do nas zgłaszają, szukając wsparcia komunikacyjnego, bo wiedzą, że mamy doświadczenie i wyczucie w pracy przy projektach społecznych. Często przychodzą z konkretną potrzebą: kampanią, strategią, rebrandingiem i wtedy wspólnie pracujemy nad tym, jak najlepiej odpowiedzieć na ich cele.
Ale bywa, że to my inicjujemy kontakt, kiedy trafimy na temat, który szczególnie nas porusza albo obserwujemy działania organizacji, które mają ogromny potencjał, ale brakuje im zasobów, by to dobrze pokazać światu. Wówczas sami wychodzimy z propozycją współpracy.
Najważniejsze, aby za każdą taką współpracą stało wspólne przekonanie, że komunikacja może być narzędziem realnej zmiany społecznej. Często, jeśli mamy konkretny pomysł na współpracę, przychodzimy od razu z partnerem biznesowym – firmą lub marką, która może włączyć się w projekt i realnie go wzmocnić finansowo i komunikacyjnie. Takie połączenia działają najlepiej, gdy każdy zaangażowany podmiot wnosi coś wartościowego.
Jak takie działania i wsparcie projektów społecznych wpływa na wewnętrzną kulturę organizacyjną agencji?
Kiedy jako agencja angażujemy się w projekty społeczne, to naprawdę mobilizuje zespół i buduje zaangażowanie od wewnątrz. Wszyscy czujemy, że nasza praca ma sens nie tylko w kontekście budowania marek czy produktów, ale też w odniesieniu do spraw, które są ważne dla społeczeństwa.
Dla nas to fundament kultury organizacyjnej opartej na partnerstwie, empatii i poczuciu celu. Projekty społeczne dają ludziom to „coś”, co trudno zmierzyć, i wiemy, że to nas wyróżnia jako pracodawcę. I właśnie tacy ludzie pracują w Advalue, nie tylko pełni kompetencji i doświadczenia, ale też wrażliwości i zaangażowania. Tacy, którzy wierzą, że komunikacja może zmieniać świat na lepszy i chcą być częścią zespołu, który tę zmianę naprawdę współtworzy.
Czy zauważa Pani, żeby klienci agencji zwracali dziś większą uwagę na społeczne ich zaangażowanie? Czy takie działania agencji przekładają się na wizerunek i relacje z partnerami biznesowymi i mogą stać się realną przewagą konkurencyjną?
Zdecydowanie tak i to coraz wyraźniej. Świadomość społeczna rośnie nie tylko wśród konsumentów, ale także wśród partnerów biznesowych. Klienci coraz częściej patrzą nie tylko na to, co robimy jako agencja, ale też jakim jesteśmy zespołem, w co wierzymy, z kim pracujemy i na jakich wartościach budujemy relacje.
Dla wielu naszych klientów fakt, że jako Advalue angażujemy się w projekty z obszaru społecznego, jest sygnałem, że jesteśmy odpowiedzialnym partnerem. Otrzymaliśmy Złoty Medal EcoVadis, który jest dowodem na to, że nasza agencja jest prowadzona w sposób zrównoważony.
Co więcej – klienci wiedzą, że się na tym znamy, dlatego coraz częściej briefują nas właśnie pod kątem działań społecznych realizowanych w ramach ich marek i firm. A to lubimy najbardziej: łączyć świat biznesu z wartościowymi inicjatywami społecznymi, które mają realny wpływ. Wszystko to przekłada się na zaufanie, będące w komunikacji kluczowym kapitałem, trudnym do zdobycia, ale bezcennym w relacjach.
W dzisiejszych czasach autentyczne zaangażowanie społeczne może być realną przewagą konkurencyjną. Ale tylko wtedy, gdy wynika z wewnętrznego przekonania, a nie z biznesowej kalkulacji.